Trawniki Kultury po raz ostatni zagościły na Piotrkowskiej

Wakacje dobiegły końca i przyszedł także czas na ostatnie spotkanie z Trawnikami Kultury, które przez siedem minionych sobót były wizytówką ulicy Piotrkowskiej. Podczas ostatniego, ósmego spotkania, jak zwykle kulturalne trawniki zagościły w czterech punktach popularnej Pietryny, warto zatem krótko podsumować cały cykl. Wszyscy bywalcy trawników zdążyli się już przyzwyczaić, że scena przy pomniku Misia Uszatka należała do Studia Integracji Krzysztofa Cwynara. Przez wszystkie spotkania cieszyła się ona niezmiennie ogromną popularnością gromadząc liczną grupę widzów, która wspólnie z niepełnosprawnymi dziećmi śpiewała i bawiła się w rodzinnej atmosferze. Trawnik usytuowany nieopodal ławeczki Tuwima kojarzony mógł być przez niektórych z performerami i wyższą kulturą. Na zakończenie prezentował się na nim Tygiel Kultury, a w czasie całego cyklu nie zabrakło tam wielu ciekawych akcji – ot choćby warto wspomnieć o ostatniej zorganizowanej przez Wydawnictwo Literackie Kwadratura, podczas której wręczano łodzianom książki. Na trawniku znajdującym się obok fortepianu Rubinsteina przez całe lato gościło wielu łódzkich muzyków, począwszy od Pavla Samokhina, Suavasa Lewego, Janusza Nastarowicza oraz Zbyszka Nowackiego, którzy byli częstymi gośćmi w tym miejscu. Po zespoły takie jak Tosteer czy występujące na zakończenie – Hernest oraz Kamień Kamień Kamień z charyzmatycznym wokalistą Jakubem Marią – Krupskim i ich niezapomnianą „Regeską„, które stanowiły bardzo mocny akcent na zakończenie trawników. Ostatnia scena, znajdowała się w Pasażu Schillera i nie bez powodu kojarzona była przez łodzian jako scena główna. Występował na niej między innymi zespół Psychocukier, Yankel Band, Tryp, Revlovers, czy wreszcie znana wszystkim doskonale Moskwa. Ci ostatni zresztą pokusili się o rozszerzenie idei trawników o inicjatywę STOP GMO przeciw genetycznie modyfikowanej żywności. W czasie ostatnich trawników pojawili się tam natomiast gitarzysta Mateusz Tranda, Gumanji Band Project oraz Bielas i Marynarze. Czy Trawniki odniosły sukces? Pozostawiam pod ocenę każdemu z osobna, istotny jest fakt, że bez olbrzymiego budżetu i wielkich nazwisk można w Łodzi zorganizować ciekawą imprezę, która nawet jeśli nie doczeka się kontynuacji, stanowić będzie solidne podłoże dla podobnych inicjatyw w przyszłości.

Chcesz zobaczyć pozostałe zdjęcia, koniecznie kliknij w